piątek, 15 marca 2013

Dzikie Kury oblicze

Pomyślałam sobie dzisiaj, że zrobię coś dzikiego! Coś zupełnie nie-kurzego. Czasem mnie nachodzi taka ochota straszna. Im bardziej jestem kurzo kurza, tym bardziej mi się chce. 

Wdrapałam się na dach drewutni i się stamtąd rozejrzałam po okolicy – wszystko inaczej wyglądało z takiej perspektywy. 
Wzięłam głęboki oddech i… Skoczyłam! To jest adrenalina! To jest życie! Dzięki temu wiem, że może być inaczej.
Czy rozłożyłam skrzydła? Cóż to za niemądre pytanie! No oczywiście, że nie. Jeszcze by się, nie daj Bóg(?) okazało, że naprawdę mogę latać! Albo że naprawdę zupełnie nie mogę! I co wtedy?! 
Jestem głęboko przekonana, że pewnych rzeczy jednak lepiej nie wiedzieć...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz