Dziś Kura zaczęła
pisać o sobie w trzeciej osobie. Gdzieś o tym słyszała i stwierdziła, że być
może pomoże to jej zmienić nieco perspektywę i zbliżyć się choć o kroczek do
wyjrzenia-poza-siebie-i-ujrzenia-Prawdy, co jest cichym Kury marzeniem.
No więc opisuje
siebie z dystansu, Dzielna Kura. I co? I nic. Nadal jest zaściankowa, nadal
siedzi na grzędzie, dziobie i wysiaduje i wygląda trochę, jakby się cały czas
dziwiła. A przecież nic w tym dziwnego – ot, Kura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz